Close
0CC0CA8E-5241-43A9-AADB-2D9395965C4D

Dzieci z Pahiatua

Na początku II wojny światowej, na rozkaz Stalina ponad półtora miliona Polaków wypędzono ze wschodniej Polski i zesłano do obozów przymusowej pracy na Sybir i na inne obszary Związku Sowieckiego. W strasznych warunkach tam panujących znaczna część Zesłańców zmarła lub zaginęła. 
30 lipca 1941 roku rząd Polski i Związek Sowiecki podpisały umowę (pakt Sikorski-Majski), w wyniku której Kreml zobowiązał się do zwolnienia zesłanych w głąb Rosji Polaków. Wolność odzyskało m.in. tysiące dzieci-sierot, których rodzice zmarli z zimna, głodu, ciężkiej pracy i chorób w głębi Związku Sowieckiego. Wychodzące ze Związku Sowieckiego w 1942 roku Wojsko Polskie pod dowództwem gen. Władysława Andersa wyprowadziło z sobą 120 tys. Polaków do Persji, w tym 20 tysięcy sierot, dla których zorganizowano opiekę w obozach w Persji, Indiach, na Bliskim Wschodzie, Meksyku i Afryce.

Określenie „dzieci z Pahiatua” dotyczy 733 dzieci osieroconych przez zesłańców syberyjskich podczas II wojny światowej. Deportowane wraz z  mieszkańcami Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej ocalały mimo skrajnie trudnych warunków. Ich droga do Nowej Zelandii wiodła przez Związek Sowiecki, Persję i Indie. 31 października 1944 r. na amerykańskim okręcie wojennym General Randall dotarły na zaproszenie premiera Nowej Zelandii do portu w Wellington w Nowej Zelandii.
Cała grupa udała się do Pahiatua, gdzie przygotowany był dla nich przejściowy obóz. Pierwszego listopada 1944 r. otwarty został kampus w Pahiatua dla dzieci i ich opiekunów. Towarzyszyło im około setki dorosłych, nauczycieli, lekarzy i pracowników administracyjnych. Społeczność ta, pozostając w kampusie przez pięć lat, kultywowała pamięć o Ojczyźnie i polskich tradycjach. Późniejsze losy dzieci, w zależności od sytuacji rodzin zastępczych, potoczyły się różnie, jednak większość pozostała na stałe w Nowej Zelandii, tworząc zintegrowaną wspólnotę polonijną, znaną mieszkańcom kraju jako polskie Dzieci z Pahiatua.


W roku 1947, a potem też w 1948, Reżim Warszawski (komunistyczny rząd reżimowy zdominowany przez ZSRR) domagał się, by dzieci te wróciły do Polski, ale rząd nowozelandzki oparł się tym żądaniom. Zanim wysunięto te żądania powstała Rada Nadzorcza dla Polskich Dzieci w Nowej Zelandii (Guardianship Council for the Polish children in New Zealand). Był to wynik działań ówczesnego Konsula Generalnego Dr K. A. Wodzickiego, władz polskich w Londynie (wówczas uznawanym międzynarodowo rządem polskim) oraz rządu Nowej Zelandii. Rada złożona z trzech Nowozelandczyków i pięciu Polaków otrzymała legalizację prawną Sądu Najwyższego Nowej Zelandii w maju 1945. Radzie przewodniczył Ks. Dr J. P. Kavanagh, Biskup Dunedin. 

W wyniku utworzenia tej Rady, dzieci zostały przygotowane do stałego pobytu w Nowej Zelandii. Zaczęto poświęcać więcej uwagi nauczaniu języka angielskiego, a niektórym dzieciom umożliwiono wstąpienie do prywatnych szkół katolickich w Nowej Zelandii. Udostępniono im także bursy i stancje w Wellington i Hawera. 


Dzieci z Pahiatua w rzeczywistości nie były imigrantami. Były gośćmi, zaproszonymi na krótki, choć nieokreślony czas w roku 1944. Sądzono wtedy, że wrócą one do Polski. Ponieważ jednak ta część Polski skąd one pochodziły, Polska Wschodnia, została włączona w granice ZSRR w wyniku Konferencji Jałtańskiej, nie miały one dokąd wracać. Ich domy i cały dobytek został skonfiskowany, ich rodziny pomordowane lub wywiezione w głąb Rosji. Nie było więc powodów by wracały do miejsc, które przestały istnieć. 

Rząd Nowej Zelandii udzielił tym dzieciom prawa stałego pobytu i wiele z nich zostało obywatelami Nowej Zelandii.
Z inicjatywy Konsula Honorowego RP w Nowej Zelandii, Pana Johna Roy-Wojciechowskiego, który w 1944 roku, 31 października, znalazł się wśród 733. dzieci, które dotarły do Nowej Zelandii, opracowana została lista dzieci z Pahiatua, zawierająca ich dane osobowe po to, aby po kilkudziesięciu latach od wywózki z Kresów Wschodnich możliwe stało się oficjalne potwierdzenie przez administrację publiczną w Polsce posiadania przez dzieci z Pahiatua obywatelstwa polskiego.

W Pahiatua na wzgórzu, z którego rozciągał się widok na cały obóz, stoi tablica. Informuje po angielsku, maorysku i w egzotycznym dla wielu turystów – języku polskim, o historii 733 dzieci z odległego kraju, które w trakcie II wojny światowej znalazły tu swój dom.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on google
Share on twitter
Share on linkedin
Share on pinterest
Share on print
Share on email